BASKET 4EVER

Piątkowy wieczór 23.10.2020 na długo pozostanie w pamięci kibiców naszego klubu. Nie z powodu wyjątkowo ciepłego jak na tę porę roku dnia, nie z powodu ustanowienia kolejnych utrudniających nam życie restrykcji, nawet zakorkowane ulice Konstantynowa i Aleksandrowa Łódzkiego nie mogły być przyczynkiem gwałtownego wzrostu ciśnienia i tętna rodziców i koleżanek śledzących na żywo poczynania drugiego zespołu U15K. Wyjątkowo wyrównany mecz toczony na pełnym dystansie w pewnym momencie dawał nam nadzieję na spokojnie doprowadzone zwycięstwo, niemniej zawodniczki obu drużyn postanowiły zmienić regularne koszykarskie widowisko w horror na dystansie … 50 minut! Dwie dogrywki nasze żeńskie konsorcjum pod wodzą trenera Michała Chudzickiego zamieniły w festiwal gry okraszonej dużą ilością błędów, głównie 24 sekund, kroków, podwójnych, nie dolotów, zmarnowanych „setek” spod kosza – do wyboru do koloru, co nierzadko skutkowało głuchym trzaskiem rzucanej o podłogę tablicy trenerskiej i donośnym głosem nawołującym dziewczęta do ostrzejszej i precyzyjniejszej walki. Faktycznie, gra stała się nieco bardziej twarda, czasami brutalna, z minuty na minutę coraz bardziej emocjonująca. Na aleksandrowskiej hali – mimo braku wsparcia ze strony kibiców – zmuszonych przez obecną sytuację do zdalnego dopingu – powietrze gęstniało z minuty na minutę, wzmagał się wrzask ze strony ławek, niemniej to sól i sedno tego pięknego sportu. Dwie trójki Śliweczki uratowały dziewczęce głowy prosto spod topora porażki, późniejsza uważniejsza gra w obronie dała oczekiwane efekty, na koniec zaś wystarczyło obronić wypracowaną sześciopunktową przewagę aby przyklejeni do ekranów smartfonów i monitorów komputerowych rodzice – kibice mogli odetchnąć z ulgą. Tajemnicą pozostanie zrozumienie odporności nerwowej trenera Michała Chudzickiego. Faktem jest iż nie zdarł gardła, nie doznał problemów kardiologicznych i cierpliwie tłumacząc taktykę zespołową zmienił bieg meczu aby finalnie wznieść oczy ku sufitowi hali i odetchnąć z ulgą. Piękna gra, rywalizacja fair play, na koniec sklejone piąteczki z przeciwniczkami i sztabem trenerskim – słowem widowisko jak się patrzy.